niedziela, 3 sierpnia 2014

Na (nie)pogodę.

O czym myslisz, kiedy mowie "Londyn", "Anglia"? 
O Elżbietce i całej rodzinie królewskiej ;) o Big Ben-ie, o piętrowych czerwonych autobusach, prestiżowych koledżach.. A może tak jak i ja - o deszczu i mgle? Podobno pada tu aż 10 miesięcy w roku (nie wiem, nigdy nie odhaczałam tych deszczowych w kalendarzu, ale jest to bardzo możliwe). Prawdą jest, że zachmurzone niebo, wiatr i deszcz czasem doprowadza nas (mieszkańców wysp) niemalże do depresji. I ku mojemu zaskoczeniu, w ciągu kilku ostatnich przepięknych, słonecznych dni spotkałam wiele osób narzekających na to, ze jest im za gorąco. Pełnych żalu, że z nieba zamiast kropel deszczu leje się żar. MARUDY!!! Ja osobiście na takie narzekania niezmiennie odpowiadam: "W tym kraju mamy tak niewiele słońca, ze wypada mi się tylko cieszyć z takich temperatur":)
Nigdy! Nigdy! Nigdy! nie marudzę, że jest mi ZA gorąco. Nie na Wyspach!


A moje maluchy: niezależnie od pogody - uśmiechy na twarzach :)
Taniec w deszczu. A cala frajda w tym, ze mama pozwoliła zmoknąć :)



A od niedzieli Słoneczko do nas wraca :) dlatego kierunek --> duża woda :)

Milej resztki weekendu

P.

2 komentarze:

  1. A ja narzekam i narzekać będę, bo nawet jeśli ciepło i żar z nieba raz na jakiś czas to przyjemność z tego żadna, jeśli pracujesz. A do urlopu całe 4 miesiące.

    Zapewniam :)

    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja biorę co jest i cieszę się, że mogę tańczyć i w deszczu z promieni słońca i w kroplach deszczu:)
    uczmy się od dzieci!
    gratuluję publikacji i pozdrowienia dla dzieciaczków:))

    OdpowiedzUsuń

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...